Jak żyć po bierzmowaniu?

W Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu odbyło się sympozjum Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich poświęcone tej sprawie.

Sympozjum rozpoczęło się Mszą św. w sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu pod przewodnictwem bpa Ignacego Deca, przewodniczącego Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich.

Po Eucharystii w auli Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej rozpoczęła się sesja wykładowa. Wśród zaproszonych gości byli m.in. poseł Jacek Kurzępa, dr hab. Barbara Kiereś, redaktor naczelna Tygodnika Katolickiego „Niedziela” Lidia Dudkiewicz, dyrektor CitizenGo Marzena Korzekwa-Kaliszuk oraz redaktor redakcji rodzinnej radia Maryja Lech Polakiewicz.

– Bierzmowanie to sakrament dojrzałości chrześcijańskiej. Czy wiemy jednak, co znaczy być dojrzałym chrześcijaninem? Jak swoim działaniem dawać świadectwo o Bogu, o Chrystusie, czyli jak żyć po bierzmowaniu? Poszukajmy odpowiedzi razem – zachęcał do udziału w sympozjum bp Ignacy Dec.

Rektor WSKSiM o. dr Zdzisław Klafka CSsR podkreślił, że temat spotkania "skłania do refleksji nad tym, czy jesteśmy dojrzałymi świadkami Chrystusa?".

Potrzebę rodzinnego świętowania sakramentu bierzmowania podkreśliła dr hab. Barbara Kiereś z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. – Sakrament bierzmowania wymaga od młodego człowieka bycia walczącym świadkiem Chrystusa – mówiła prelegentka. Owa postawa bycia świadkiem wymaga dojrzałości wiary. Pojawia się zatem pytanie: Czy dojrzałość wiary pojawia się w momencie przyjęcia sakramentu bierzmowania? Odpowiedź brzmi: nie. Środowiskiem, w którym wiara dojrzewa i nabiera kształtów jest rodzina.

Zdaniem prelegentki, rodzice są odpowiedzialni za chrześcijańskie wychowanie dzieci. – Wychowanie jest duchowym rodzeniem człowieka – mówiła. Postawy rodziców i ich życiowe decyzje oraz relacje międzyosobowe w rodzinie mają ogromny wpływ na życie młodego pokolenia. – Od jakości życia rodzinnego zależeć będzie jakość życia religijnego człowieka – dodała. Trudno nauczyć się miłości i religijności w życiu dorosłym.

Kwestię parafii jako miejsca wzrastania i zaangażowania poruszyła kolejna prelegentka Elżbieta Wrotek. Przypomniała słowa Tertuliana: „Nie rodzimy się, lecz stajemy chrześcijanami”. Pierwszym, zaraz po rodzinie, miejscu stawania się chrześcijaninem jest parafia. Wskazała na potrzebę istnienia małych grup w kościele, które są okazją dla młodych ludzi przyjmujących sakrament bierzmowania. Małe grupy w parafii mogą być uzupełnieniem katechumenatu, który odbywa się w rodzinie, lub jego nadrobieniem w sytuacji, gdy rodzina nie jest miejscem żywej wiary.

Problemy socjologiczne poruszył w swoim wystąpieniu poseł prof. dr hab. Jacek Kurzępa. Wielkim problemem jest dehumanizacja i desakralizacja życia, dlatego ważnym jest, by rodzina nie rezygnowała i nie składała „broni” w walce o wychowanie młodego pokolenia.

Lidia Dudkiewicz, redaktor naczelna tygodnika katolickiego „Niedziela” mówiła o tym, że bierzmowanie jest początkiem ważnego etapu życia chrześcijańskiego, dojrzałego kroczenia za Chrystusem. – Bierzmowanie nie jest punktem dojścia, ale punktem wyjścia. Od niego zaczyna się droga głębokiej relacji z Chrystusem – mówiła redaktor. Przypomniała słowa św. Jana Pawła II do młodzieży, że Ci, którzy otrzymali Ducha Świętego są mocni Duchem i Chrystus liczy na każdego z nich.

Dyrektor Młodzieżowej Agencji Informacyjnej MAIKA ks. Zbigniew Kucharski podkreślił, że bierzmowanie jest niesamowitą szansą, którą można jednak zaprzepaścić. Trzeba zrobić wszystko, by młody człowiek odkrywał piękno Boga i relacji z Nim. Piękno pociąga, a wtedy bierzmowanie otworzy drzwi do wspaniałej przygody z Bogiem. Modlą się ludzie nawróceni, a nawracają się ludzie podczas akcji. Dlatego ważne jest organizowanie wielorakich akcji. – Formacja młodzieży nie może być bierna. Nie można z emocjonalności młodego człowieka robić twardego dysku, na którym chcemy coś zapisać. Trzeba ich angażować w dzieła apostolskie skierowane w stronę drugiego człowieka – mówił ks. Kucharski.

W dyskusji panelowej Marzena Korzekwa-Kaliszuk, dyrektor CitizenGo, red. Lech Polakiewicz, o. prof. Kazimierz Lubowicki OMI, prezes Akcji Katolickiej w Polsce Urszula Furtak i dr Hanna Karp. Paneliści podkreślili, że jesteśmy wezwani do dzielenia się wiarą, ale by coś dać, trzeba samemu to posiadać. Dlatego konieczny jest nieustanny własny rozwój duchowy. Ważne jest też towarzyszenie młodemu człowiekowi. – Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, wolniej oceniać, nie być pochopnym, by nie utracić młodego człowieka – dodał o. Lubowicki.

Marzena Korzekwa-Kaliszuk podkreśliła, że w każdym działaniu trzeba pamiętać o swoim powołaniu i je rozwijać. Tylko samemu krocząc drogą świętości możemy pomóc innym w realizowaniu ich powołania.

W dyskusji zaznaczono też, że katechezę przed bierzmowaniem prowadzą ludzie słabi, którzy "bezcenny skarb niosą w naczyniu glinianym". Trzeba mieć tego świadomość, nie stawiać siebie na piedestale, ale umieć przyznawać się do swoich słabości i przyjmować porażki. Katecheta, duchowny lub świecki jest kimś, kto powinien wskazywać, gdzie można znaleźć szczęście, ale powinien razem z młodymi tę drogę przemierzać.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: