Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Kanibal u wrót

Dawne rewolucje żerowały na niedostatkach, nowe bazują na przesycie.

Dawno temu, gdy jeszcze istniało biuro podróży Orbis, usłyszałem dowcip o Erwinie, który zachwalał koledze wycieczkę do Rosji. – Chłopie, jak tam jest fajnie. Wchodzisz do jakiego sklepu chcesz, bierzesz, co chcesz, i wychodzisz bez płacenia. I nikt ci nic nie powie – mówił. Kolega wybrał się więc do Moskwy, wszedł do sklepu, wziął, co chciał, i wyszedł… po roku z więzienia. Gdy spotkał Erwina, zaczął mu robić wyrzuty.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy