Nowy numer 13/2024 Archiwum

Najlepszy sposób na krzyż? Pokochać go!

Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie. Mt 11,30

Jezus przemówił tymi słowami:

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».


Każdy ma swój krzyż. Każdy ma szansę na zbawienie. Zbawia krzyż Chrystusa. Ale aktywowanie tego daru następuje wtedy, gdy zdecydujemy się ze swoimi krzyżami podążyć za Nim. Nie wystarczy wykrzykiwać: „Panie, Panie!”. Należy pełnić Jego wolę. A Jego wolą jest właśnie to: co dzień brać swój krzyż i Go naśladować. Są w moim życiu rzeczy, których nienawidzę szczególnie, o których chciałbym zapomnieć. Ale nie potrafię tego zrobić. Czasu nie da się cofnąć. Pozostaje modlitwa do Tego, który może wszystko. Zawsze kiedy w modlitwie użalam się na swój los, mam przed sobą obraz Jezusa w Ogrójcu: „Jeśli możesz, zabierz ode mnie ten kielich. Lecz nie moja, ale Twoja wola niech się dzieje”. Może mój krzyż jest moim największym błogosławieństwem? Może kiedyś uratuje mi skórę i będę błogosławił Bogu za to, że mi go nie odebrał? Jezus dzisiaj daje słowo pokrzepienia. Ale nie mówi, że zabierze nasze krzyże albo że mamy je odrzucać. Obiecuje pokrzepienie w ich dźwiganiu. Zapewnia, że z Nim one będą słodkie i lekkie. Najlepszy sposób na krzyż? Pokochać go!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy