Budowa wymagała wysiłku i wyrzeczeń. Kilka chwil i stracili niemal cały dorobek życia. Ale... zyskali więcej.
Drewniany taras w domu Skruszeńców nadal potrzebuje remontu, a stolarz przywraca jego dawną świetność. Zdąży może na Wielkanoc. Wtedy dom będzie jak nowy. A nawet dużo, dużo piękniejszy. Bo zbudowany modlitwą i pomocą, i życzliwością. I prawdziwym zaufaniem, zahartowanym doświadczeniem ognia i niemocy, tej bezsilności, która zmienia spojrzenie na ludzi i świat.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.