Nowy Numer 16/2024 Archiwum

2016 – apokalipsa, która nie nadeszła

Miniony rok miał być czasem upadku Polski. Nic takiego się nie stało.

Miliony ludzi na ulicach, Majdan w Warszawie, niedziałające instytucje państwa, sankcje unijne i zrujnowana gospodarka. Tak miała wyglądać Polska w 2016 r. Jednak ludzie spokojnie pracują, robią zakupy, wychowują dzieci. Urzędy wypłacają zasiłki, a policja pilnuje porządku. Życie w naszym kraju wygląda nawet lepiej niż w Europie Zachodniej, bo przynajmniej nie obawiamy się zamachów terrorystycznych. Szaleństwo ogarnęło w zasadzie tylko część polityków i dziennikarzy. Ale większość ich przepowiedni z początku ubiegłego roku nie spełniła się.

Przepowiednia 1. Upadek demokracji w Polsce
W 2016 r. nowa władza miała ostatecznie zlikwidować w Polsce demokrację. Zniszczeniu miał ulec Trybunał Konstytucyjny. Niezależność NBP miała być znacznie ograniczona. Zlikwidowana miała być wolność słowa. Opozycyjni politycy mieli trafić do więzienia. Tymczasem Trybunał działa w pełnym składzie, ludzie swobodnie mogą wyrażać swoją opinię na ulicach, posłowie zamiast za kratami spędzają Wigilię na sali sejmowej, a media relacjonują to 24 godziny na dobę.

Przepowiednia 2. 500+ zrujnuje budżet
Najpoważniejsza reforma nowego rządu, czyli program pomocy na drugie i kolejne dziecko, miała zrujnować polskie finanse. Jednak deficyt budżetowy jest jednym z najniższych od czasu wejścia do Unii Europejskiej. Dodatkowe wydatki udało się zbilansować dzięki większej ściągalności podatków. Obyło się bez podwyżek. A sam program wyciągnął masę rodzin ze skrajnego ubóstwa. Czy uda się utrzymać tę sytuację w 2017 r., zobaczymy.

Przepowiednia 3. Krach gospodarczy
Na początku 2016 międzynarodowe agencje zapowiadały obniżenie polskiego ratingu. Ostatecznie uczynił tak tylko Standard&Poor’s, jednak już w grudniu zrewidował swoje przewidywania. Do zapowiadanego krachu nie doszło. Za to bezrobocie spadło do najniższego od 1990 r. poziomu, i to mimo ponad miliona Ukraińców, którzy przyjechali pracować do Polski. Są jednak już pierwsze oznaki spowolnienia gospodarczego. Rozpoczęty rok pokaże, czy jest to efekt zmiany perspektywy wydatkowej w UE, czy zapowiedź poważniejszych problemów.

Przepowiednia 4. Wyrzucą nas z Unii Europejskiej
Na początku roku ze strony Komisji Europejskiej dobiegały groźne pohukiwania. Komisarzom nie podobał się kryzys konstytucyjny w Polsce. W Parlamencie Europejskim miał się odbyć szereg debat na temat naszego kraju. Mówiono nawet o sankcjach. Skończyło się tylko na mówieniu. Ostatnie dyskusje o stanie demokracji w Polsce interesują już tylko rodzimych europosłów. Bruksela ma poważniejsze powody do zmartwień niż sytuacja nad Wisłą. W referendum Brytyjczycy zdecydowali o wyjściu z UE, a problemy ze zwycięstwami eurosceptyków mogą pojawić się w kolejnych krajach, jak Włochy, Holandia czy Francja.

Przepowiednia 5. Majdan w Warszawie
Działania PiS miały doprowadzić do wybuchu wielkiego niezadowolenia społecznego. W Warszawie miał stanąć Majdan na wzór tego ukraińskiego. Powstał nawet Komitet Obrony Demokracji, który chyba w założeniu miał ten Majdan zorganizować. Ostatecznie skończyło się wigilijnym pasztetem w Sejmie. Po frekwencji na wiecach widać, że polityczne spory podniecają tylko najtwardsze elektoraty. Reszta społeczeństwa rewolucją wyraźnie zainteresowana nie jest.

Przepowiednia 6. Wojna w Europie
Apokaliptyczne przepowiednie nie dotyczyły tylko sytuacji wewnętrznej w Polsce. Napaść miał na nas a to Putin, a to ISIS. Tymczasem konflikt na Ukrainie nie uległ eskalacji. Państwo Islamskie również jest w odwrocie. Co więcej, kryzys imigracyjny wydaje się chwilowo wygaszony. Masa imigrantów, która jeszcze w 2015 straszyła Europejczyków, w 2016 jest znacznie mniejsza. Europa stała się niestety obiektem ataków terrorystycznych. Na szczęście, omijają one na razie naszą ojczyznę.

Mimo niespełnionych przepowiedni cała masa fałszywych proroków straszy nas już 2017 rokiem. Demokracja ma już upaść nie tylko w Polsce, ale i na całym Zachodzie. Europa Środkowa ma zostać oddana Putinowi. Donald Trump ma zrujnować światową gospodarkę. Populiści mają zlikwidować Unię Europejską. A wielka kometa ma spaść na Ziemię i zniszczyć życie na naszej planecie.

Problem w tym, że histeryczne wizje utrudniają prawidłową ocenę rzeczywistości. Kryzys z Trybunałem obnażył błędy naszej konstytucji. Gospodarka rzeczywiście dostała zadyszki. Sytuacja w świecie zmienia się dramatycznie. Unia Europejska pozostaje w kryzysie. Dotychczasowy model rozwoju Polski wydaje się wyczerpywać. Dlatego potrzebna jest nam poważna dyskusja o kierunkach polityki. A wiara w zbliżający się upadek Polski, Europy i świata takiej dyskusji nie ułatwia.
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bartosz Bartczak

Redaktor serwisu gosc.pl

Ekonomista, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach specjalizujący się w tematyce historii gospodarczej i polityki ekonomicznej państwa. Współpracował z Instytutem Globalizacji i portalem fronda.pl. Zaangażowany w działalność międzynarodową, szczególnie w obszarze integracji europejskiej i współpracy z krajami Europy Wschodniej. Zainteresowania: ekonomia, stosunki międzynarodowe, fantastyka naukowa, podróże. Jego obszar specjalizacji to gospodarka, Unia Europejska, stosunki międzynarodowe.

Kontakt:
bartosz.bartczak@gosc.pl
Więcej artykułów Bartosza Bartczaka