Piękne świadectwo matki, której córeczka ma zespół Downa

W filmie mama dziewczynki opowiada o tym, jak wiara pomogła jej dostrzec w nowym świetle dziecko i jego możliwości.

W filmie "He come Down" wszystkie postacie grane są przez dzieci z zespołem Downa. Od Maryi po osiołka.

Fragmenty przedstawienia przerywane są opowieścią mamy o swoich doświadczeniach. - Wiem, że to niczyja wina. Nikt nie jest winny, że ktoś rodzi się niepełnosprawnym. Ale ciągle zadajesz sobie pytanie: "dlaczego to mnie spotkało?"

Była przytłoczona żalem, gdy dowiedziała się, że jej córka ma dodatkowy chromosom. - Bóg nie dał mi od razu odpowiedzi na moje pytanie, dlaczego to się dzieje. Trochę czasu mi zajęło, że to nie z Leevą było coś nie tak, tylko z moim patrzeniem na nią. 

Kobieta zwraca uwagę na Maryję, która pomimo tego, że nie pojmowała planu Bożego, to mimo wszystko się na niego zgodziła. Mama dziewczynki często myśli o Maryi. - Ona jest pokorna. Spokojna. Ona jest pewna, że wszystko będzie dobrze.

Kobieta teraz dopiero rozumie, że Bóg przez cały czas był z nią. Cierpiał z nią, ale też dał jej najpiękniejsze dziecko i że nie musi rozpaczać, czy żałować swojej córki. - Myślałam, że czegoś jej brak. Niczego jej nie brakuje.

Filmik pokazuje, że wszystko jedno co ludzie myślą o osobach niepełnosprawnych, ich życie jest ważne i cenne. Bóg ich powołał do jakiegoś celu, tak jak każdego z nas. Każdy zasługuje na to, by żyć.

He Came Down
Speak Life