Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Bohaterowie i ludzie kultury

Patriotyczne rocznice to dla działaczy KOD dobra okazja, żeby pokazać, że nie wiedzą, czego chcą.

Działacze Komitetu Obrony Demokracji nie należą do polityków, którzy czynami zaprzeczają temu, co mówią. Należą do tych, którzy zaprzeczają temu, co mówią tym, co mówią przy innej okazji. W którą stronę chcą iść – trudno stwierdzić. Patriotyczne rocznice to dla nich okazja, żeby pokazać, że sami też tego nie potrafią stwierdzić.

Trudno jest czcić bohaterów, a jednocześnie „dekonstruować mitologię narodową”, a innych świętujących nazywać ksenofobami. Znamienny był przykład samego Mateusz Kijowski, który przed 11 listopada na swoim internetowym profilu chwalił Romana Dmowskiego, a potem się z tego wycofywał i tłumaczył, że to atak hakerski. Jednak zamieszanie przy okazji Święta Niepodległości to betka w porównaniu z tym, co dzieje się teraz.

– Były tam jakieś bijatyki, były tam jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu – tak o stanie  wojennym mówił płk Adam Mazguła, jeden z najbardziej ostatnio znanych działaczy KOD. Słowa te padły podczas niedawnej demonstracji w obronie emerytur funkcjonariuszy SB. Ten sam płk Mazguła podpisał się pod listem otwartym wzywającym do wyjścia na ulice 13 grudnia. „Nie dajmy się, jak pamiętnego 13 grudnia ’81 roku, ustawić przeciwko sobie, nie dopuśćmy do żadnej konfrontacji” – czytamy w liście podpisanym przez wojskowego uznającego stan wojenny za kulturalne wydarzenie.

Od Adama Mazguły odcięli się inni sygnatariusze, jak Sławomir Broniarz czy Władysław Frasyniuk, ale Mateusz Kijowski nie pozwolił na to, by sprawa szybko przycichła. W radiowym wywiadzie bronił pułkownika i przestrzegł przed „przerysowywaniem” oceny stanu wojennego. Nie ukrywa zresztą, że sam zaproponował Mazgule złożenie podpisu pod odezwą.

Warto jeszcze przypomnieć, że raptem parę dni temu zwolennicy KOD grzmieli, że zatrzymanie dawnego opozycjonisty to „początek fazy terroru”. Wprawdzie zarzuty wobec Józefa Piniora są czysto kryminalne, ale – jak tłumaczono – nie wolno wysyłać służb przeciw działaczowi więzionemu za komuny.

Podsumowując, jest mniej więcej tak: wzorem podchorążych wypowiadamy posłuszeństwo władzy, stanie się to 13 grudnia, w rocznicę kulturalnie przeprowadzonego stanu wojennego, przeciwko któremu walczyli bohaterowie, ale nie przerysowujmy tego, co im robiono i emerytur tym, którzy kulturalnie traktowali też bohaterów nie można zabierać, ani szargać imienia zasłużonych działaczy podziemia, a w ogóle, to Kaczor to dyktator i idziemy na marsz!

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jakub Jałowiczor

Dziennikarz działu „Polska”

Absolwent nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Zaczynał w radiu „Kampus”. Współpracował m.in. z dziennikiem „Polska”, „Tygodnikiem Solidarność”, „Gazetą Polską”, „Gazetą Polską Codziennie”, „Niedzielą”, portalem Fronda.pl. Publikował też w „Rzeczpospolitej” i „Magazynie Fantastycznym” oraz przeprowadzał wywiady dla portalu wideo „Gazety Polskiej”. Autor książki „Rzecznicy”. Jego obszar specjalizacji to sprawy społeczno-polityczne, bezpieczeństwo, nie stroni od tematyki zagranicznej.
Kontakt:
jakub.jalowiczor@gosc.pl
Więcej artykułów Jakuba Jałowiczora