Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Prezydent Duda: demokracja w Polsce czuje się bardzo dobrze

Demokracja w Polsce czuje się bardzo dobrze; Polskie sprawy są wreszcie prowadzone w dobrym kierunku. Zapewniam państwa o tym - podkreślił w czwartek prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Pleszewa (Wielkopolskie).

"Przede wszystkim (polskie sprawy) są dobrze prowadzone dlatego, że tak ja, jak i moje koleżanki i koledzy z Prawa i Sprawiedliwości(...) to, co robimy to jest realizacja programu, z którym szliśmy do wyborów" - zaznaczył. "Chcę państwa zapewnić, że ten program będzie realizowany spokojnie i konsekwentnie" - zadeklarował.

"Ponieważ wobec państwa się zobowiązaliśmy, że ten program zrealizujemy. Wy nas wybraliście i to jest nasza odpowiedzialność. Nie pozwolimy sobie odciąć rąk tylko dlatego, że jest grupa ludzi związanych z poprzednią władzą, którzy uważają, że będą stanowili tamę dla całego procesu zmian. I śmieją się, że można uchylić wszystko, z (programem) 500 plus włącznie" - podkreślił Andrzej Duda.

"Jeżeli komuś się wydawało, że poprzez skok na Trybunał Konstytucyjny uniemożliwi nam dokonanie zmian w Polsce i realizację naszego programu, to się mylił. Bo my jesteśmy zdeterminowani do tego, aby ten program zrealizować. I nie cofniemy się przed tym" - zapowiedział prezydent. "To jest nieuczciwe. To jest antydemokratyczne, to jest sprzeczne z podstawowymi zasadami państwa prawa, aby działać w ten sposób" - oświadczył prezydent.

Jak dodał, prawo obowiązuje wszystkich i wszystkie organy państwa są zobowiązane działać na podstawie i w granicach prawa. "Także Trybunał, który mieści się w trójpodziale władzy. Także i prezes TK, nawet jeżeli mu się wydaje, że w konstytucji nie ma artykułu 197, który mówi, że Trybunał Konstytucyjny proceduje na podstawie ustawy. I artykułu 7, który mówi, że wszystkie - łącznie z Trybunałem - organy są zobowiązane działać na podstawie prawa i w jego granicach" - podkreślił.

"To ja informuję: te przepisy są i one obowiązują sędziów TK i Trybunału in corpore. I będą one, proszę państwa, przestrzegane. Bo nikt rozsądny nie pozwoli na to, aby Trybunał stał w kraju ponad prawem, aby nie przestrzegał prawa uchwalonego przez parlament. Bo to jest anarchia" - powiedział Andrzej Duda.

"Jest równowaga władz, bo jest trójpodział władz. I jedna władza nie ma stanowienia nad drugą. Każda ma swoje, przewidziane kompetencje. Parlament jest od uchwalania i przyjmowania prawa, TK jest od badania zgodności z konstytucją" - zaznaczył prezydent. "Ale (TK) jest związany domniemaniem zgodności z konstytucją ustaw, które uchwalił parlament. I nie ma innej drogi, nawet jeżeli dzisiaj niektórzy sędziowie Trybunału zaprzeczają sami sobie i temu, co pisali w podręcznikach, dlatego, że taka jest koniunktura polityczna. Tak nie może być w demokratycznym państwie, które jest państwem prawa. Mam nadzieję, że ten porządek zostanie w najbliższym czasie przywrócony" - oświadczył Andrzej Duda.

Prezydent zauważył także, że po raz pierwszy do władzy doszła grupa ludzi, której zasadniczym celem jest podniesienie poziomu życia rodaków. Ocenił, że "wielkim zadaniem" jest zatrzymanie zarobkowej emigracji Polaków. Dodał, że równie istotne jest zatrzymanie procesu wyludniania się mniejszych miast. Podkreślił, że służyć ma temu zrównoważony rozwój kraju.

"Wielkim zadaniem jest doprowadzenie do tego, by nie opłacało się wyjeżdżać - to po pierwsze. I żeby opłacało się w związku z tym także wrócić. A po drugie: żeby można było się spokojnie rozwijać w tym miejscu, w którym naprawdę się chce. Czyli na przykład w mniejszym mieście, które jest moim miastem" - powiedział.

"Chciałbym, żeby patrzono () na to, co tu się dzieje w sposób obiektywny. A prawda jest taka, że po raz pierwszy do władzy doszła grupa ludzi, której zasadniczym celem jest podniesienie poziomu życia rodaków. To jest najważniejszy cel, jaki myśmy sobie postawili" - dodał Duda. Wyjaśnił, że ma to nastąpić m.in. poprzez naprawę polskiej gospodarki. Jak stwierdził, "chodzi o to przede wszystkim, żeby wzrosły wynagrodzenia".

"Chodzi o to, żeby nie było tej drastycznej różnicy, jaka jest pomiędzy wynagrodzeniami w Polsce, () a chociażby w pobliskich Niemczech. Jaka jest różnica pomiędzy wynagrodzeniami w małym ośrodku miejskim a w wielkim mieście. A doskonale państwo sobie zdajecie sprawę, że te różnice są bardzo duże. I one powodują, że, przede wszystkim, młodzi ludzie wyjeżdżają za granicę. One powodują także, że na skutek wyjazdów, często rozpadają się rodziny" - dodał.

Andrzej Duda podkreślił, że Polska "wymaga zrównoważonego rozwoju" po to, aby można było podnieść "w miarę w równy sposób" poziom życia w całym kraju.

"Wierzę w to, że przyczyni się do tego działalność obecnego polskiego rządu pani premier Beaty Szydło. Wierzę w to, że przyczyni się do tego realizacja planu premiera Mateusza Morawieckiego. Wierzę w to głęboko, że przyczyni się do tego działalność większości parlamentarnej PiS pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego. I wierzę głęboko, że przyczyni się do tego także moja działalność, jako prezydenta RP. Bo uważam, że właśnie po to mnie państwo wybraliście" - powiedział Andrzej Duda.

Wyraził nadzieję, że także rodziny z Pleszewa i okolicznych gmin odczuły już fakt wprowadzenia programu 500 plus. Zachęcał, by pieniądze z tego programu inwestować w dzieci. "Jeśli komuś dobrze się wiedzie, to niech wykupi dla dziecka jeszcze jeden kurs językowy. Niech wyśle je na dodatkowe zajęcia. Niech te 500 zł będzie dla dziecka tą dodatkową szansą - czymś ekstra w stosunku do tego, co dotychczas było" - apelował.

Prezydent zadeklarował, że rodziny w Polsce mogą liczyć na dalsze wsparcie. "Mam nadzieję, że niedługo ruszy program +Mieszkanie plus+, który być może będzie mógł być realizowany także tutaj. To będą zmiany podatkowe, które przygotowuje rząd. To będzie także poprawa systemu służby zdrowia. Ja wiem, że szpital w Pleszewie, jak słyszałem, działa świetnie i bardzo dobrze się rozwija. Ale nie wszędzie tak się dzieje i służba zdrowia wymaga w Polsce naprawy. Wierzę głęboko, że ta naprawa zostanie przeprowadzona dobrze" - powiedział.

Andrzej Duda jest pierwszym prezydentem, który odwiedził Pleszew. Przyznał, że jest pod wrażeniem tego, jak rozwija się miasto.

"Jeżeli pytam na czym głównie opiera się potencjał miasta i słyszę: na firmach rodzinnych, na rzemieślnikach, na tych którzy świadczą usługi, pokazuje to jaki jest potencjał tego tzw. kapitału społecznego tutaj, w Pleszewie. Ktoś powie: nie dziwne, w końcu tu Wielkopolska. Tak to prawda. Wielkopolska jest pod tym względem szczególna w skali naszego kraju. Ludzie niezwykle solidni, pracowici, praktyczni i pragmatyczni zarazem. I to słyszy się i widzi w wielu miejscach" - zaznaczył.

"Rzadko mi się zdarza bywać w takich miejscach: bezrobocie poniżej 5 proc., szpital świetnie funkcjonuje, generalnie wszyscy zadowoleni. Dobrze, że chociaż się skarżą, że nie ma obwodnicy" - dodał prezydent, deklarując przy tym swoje wsparcie w sprawie budowy dróg ważnych dla Pleszewa i regionu. Zapowiedział, że będzie na ten temat rozmawiać z ministrem infrastruktury.

Prezydent podziękował również za inicjatywę postawienia pomnika upamiętniającego powstanie wielkopolskie, który ma stanąć w Pleszewie w 2018 roku. Przed spotkaniem z mieszkańcami Pleszewa, Andrzej Duda odwiedził stuletniego mieszkańca pobliskich Lenartowic Jana Szymańskiego. Weteran wojny obronnej w 1939 roku został odznaczony przez prezydenta Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

W spotkaniu z prezydentem uczestniczyło kilkaset mieszkańców Pleszewa. Była też grupa zwolenników KOD z czerwonymi kartkami i egzemplarzami konstytucji.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama