Nowy numer 13/2024 Archiwum

My, szczęściarze

Dobry kraj to taki, z którego lepiej widać niebo niż kanapę.

W niedzielny wieczór byłem jednym z nielicznych, którzy jechali do Krakowa. Bo świat jechał w przeciwnym kierunku. Na całej trasie z Katowic do Krakowa mijały mnie stada autokarów pełnych pielgrzymów, a w oczach robiło się niebiesko od świateł pojazdów policji i innych formacji, wracających
ze służby na Światowych Dniach Młodzieży. Słuchałem komentarzy przeplatanych muzyką w radiu publicznym. Mówili tam ludzie, dla których Chrystus jest oczywistością, a nawet prowadzący nie kryli się za formułami typu „zdaniem ludzi wierzących”. Między tym nadawali piosenki o Panu Bogu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy