Młodzi i miłosierdzie

Weronika Griszel na swoje pierwsze Światowe Dni Młodzieży pojechała w 2005 roku do Kolonii. Podczas Mszy św. na polach Marienfeld Benedykt XVI zachęcił wtedy zebraną młodzież, by podczas modlitwy „Ojcze nasz” wszyscy złapali się za ręce. – Każdy z nas modlił się w swoim języku, ale odmawialiśmy tę samą modlitwę. To było niesamowicie mocne doświadczenie tego, że jesteśmy częścią jednego Kościoła i gdziekolwiek na świecie byśmy nie pojechali, będziemy mieć w tej wspólnocie swój dom – wspomina Weronika. – Z tą świadomością wyjechałam z Kolonii. Tak to się zaczęło – mówi. Potem była na ŚDM w Madrycie (2011) oraz w Rio de Janeiro (2013). Teraz, po prawie dwóch latach pracy w komitecie organizującym spotkanie młodzieży w Krakowie, wraz z innymi dopina szczegóły wydarzeń centralnych Światowych Dniach Młodzieży. Wszystko po to, by każdy znalazł moment, w którym poczuje obecność Boga i siłę wspólnoty.