Głupiec wykorzysta zamach w Nicei do tryumfalnego stwierdzenia "A nie mówiłem?". Mądry pomodli się za uczestników tragedii i w ciszy wyciągnie wnioski. Bo dziś jest czas modlitwy i milczenia.
Ponad 80 ofiar śmiertelnych, wśród nich wiele dzieci. Ponad setka rannych, kilkanaścioro w stanie krytycznym. Taki jest bilans zamachu dokonanego w Nicei przez terrorystę pochodzenia tunezyjsko-francuskiego, który wjechał ciężarówką w tłum świętujący rocznicę zburzenia Bastylii.
Nie sposób znaleźć adekwatne słowa, by skomentować to, co się wydarzyło. Bo nie ma takich słów. I większość z nas ma tego świadomość. Jest też grupa osób, która już włączyła tragedię z Nicei do swojego zestawu argumentów ws. polityki imigracyjnej - będzie to kolejny punkt w dyskusji pod tytułem "A nie mówiłem?". Są też tacy, którzy już teraz próbują udowadniać, że nie można upatrywać przyczyny zamachu w wieloletniej polityce imigracyjnej Francji (czy Europy Zachodniej w ogóle). I tak ruszają dyskusje, w których niewyobrażalna tragedia setek ludzi staje się - mniej lub bardziej świadomie - kartą przetargową. Tymczasem dziś nie czas na takie dyskusje. Dziś jest czas modlitwy - za ofiary, a także za sprawcę. Dziś jest czas milczenia.
Głupi powie: "A nie mówiłem?". Drugi głupi mu odpowie "Ten atak nie ma nic wspólnego z polityką imigracyjną, takie rzeczy zdarzają się wszędzie". Mądry się pomodli. Wyciągnie wnioski. Ale w milczeniu. Na dyskusję przyjdzie czas, ale nie dziś. Bo dziś jest czas pamięci tych, którzy zginęli. Jeszcze nie wyschła krew na ulicy. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie!
Redaktor serwisu internetowego gosc.pl
Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.
Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera