Nowy numer 13/2024 Archiwum

Wygrana wojna

Jezus dostał to, na co ja zasłużyłem, abym mógł dostać to, na co On zasłużył. W chwili Jego śmierci wypełniło się kilkadziesiąt proroctw Starego Testamentu. „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem?” – pytał. 
To, co stało się na Golgocie, jest czymś tak nieprawdopodobnym, 
że doprawdy trudno to zrozumieć.


Piątek. Ziemię przeszywa bezradny krzyk: „Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił”. Głowa Skazańca bezwładnie opada. Następuje potężne trzęsienie ziemi, niebo spowijają ciemne chmury, a zasłona Przybytku rozdziera się na pół. Z góry na dół. Ten kierunek nie jest przypadkowy. To Bóg rozdziera zasłonę. Każde słowo wypowiedziane z krzyża, każdy fragment opisu męki są niezwykle poruszające. I posiadają drugie dno, przestrzenie, których nie rozpoznajemy na pierwszy rzut oka.
Bóg w niezwykły sposób wkomponował wydarzenia zbawcze w kalendarz najważniejszego święta Izraela. 
Według tradycji żydowskiej w nocy z 14 na 15 nisan, a więc w noc Paschy, miały miejsce aż cztery wydarzenia. Była to noc stworzenia, przymierza z Abrahamem, wyzwolenia z Egiptu, a kiedyś będzie to noc objawienia się Mesjasza. 
– W kluczu tych intuicji pojmował Paschę Jezusa pierwotny Kościół! Łącznie z ostatnim elementem. Wierzono, że jedna z nocy paschalnych będzie nocą paruzji – wyjaśnia biskup Grzegorz Ryś.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy