Nowy numer 13/2024 Archiwum

Za aferą podsłuchową stoją b. szefowie specsłużb?

Natychmiastowe powołanie komisji śledczej ws. afery taśmowej i odejście z polityki Bartłomieja Sienkiewicza - to żądania PiS w związku z publikacją "Gazety Wyborczej" nt. grupy w MSW, która miała badać czy za aferą stoją byli szefowie ABW, SKW i BOR oraz szef CBA.

W piątek "Gazeta Wyborcza" podała, że w czasie gdy Sienkiewicz był ministrem w MSW tajna grupa badała, czy za aferą podsłuchową stoją byli szefowie ABW, SKW i BOR oraz urzędujący szef CBA. Według "GW", Sienkiewicz miał ich podejrzewać o spisek. Z informacji gazety wynika, że nadzorował grupę, w której pracowali policjanci z BSW Komendy Głównej Policji oraz oficerowie SKW. Sam Sienkiewicz zaprzecza, by wiedział o działaniu grupy. Chce aby działania funkcjonariuszy ws. afery podsłuchowej zbadała Prokuratura Generalna.

"Zawarte w tej publikacji informacje dotyczące mnie są nieprawdziwe i wręcz absurdalne. Sugestie, że za moją zgodą lub współudziałem były podejmowane nielegalne w świetle polskiego prawa działania wobec innych osób mijają się z prawdą i stanowią, zapewnie mimowolne, wprowadzanie opinii publicznej w błąd" - napisał Sienkiewicz w oświadczeniu przesłanym PAP.

"Istotą publikacji jest jednak kwestia zasadnicza dla zaufania obywateli do państwa i jego urzędników: czy popełniono przestępstwo, nadużywając instrumentów z obszaru służb specjalnych. Ta sprawa wymaga jak najszybszego wyjaśnienia, dlatego jeszcze dziś składam wniosek do Prokuratury Generalnej o wszczęcie postępowania w związku z możliwością popełnienia przestępstwa, tj. z art. 231 KK" - napisał b. szef MSW.

- W odniesieniu do dzisiejszego artykułu Gazety Wyborczej „Generałowie na podsłuchu” informuję, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie prowadziła w opisanej sprawie żadnych działań ani czynności służbowych. Ponadto informuję, że SKW nie stosowała kontroli operacyjnej wobec NN osób w tej sprawie - stwierdził płk Piotr Pytel, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Podobne oświadczenie wydała ABW.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział dziennikarzom, że Sejm powinien "natychmiast" zająć się złożonym we wrześniu wnioskiem PiS o powołanie komisji śledczej do zbadania sprawy tzw. afery taśmowej.

"Tylko komisja śledcza musi wyjaśnić okoliczności tej sprawy. Przecież nie służby specjalne. Koalicja PO-PSL wykorzystuje je do walki między sobą" - podkreślił.

Błaszczak zaznaczył, że toczy się "brutalna walka wewnątrz PO" i są w niej wykorzystywane służby specjalne. "Jedni z drugimi walczą. Wykorzystują służby specjalne, a później się nagradzają. Państwo polskie przekształcili w folwark dla własnej korzyści" - ocenił.

Szef klubu PiS przypomniał, że Sienkiewicz jest szefem think-tanku Instytut Obywatelski, powiązanego z PO. "Natychmiastowa dymisja Sienkiewicza. Powinien zniknąć z polityki. Dyskwalifikujące było to, co mówił na taśmach prawdy, to mamy dowody, że wykorzystywał służby specjalne do wewnętrznych walk w PO" - podkreślił.

Tygodnik "Wprost" ujawnił w ubiegłym roku nagrania z podsłuchanych rozmów wysokich urzędników państwowych podczas spotkań w warszawskich restauracjach, m.in. ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką, b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.

Śledztwo ws. podsłuchów prowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga. Sienkiewicz jest jedną z osób, która domagała się od prokuratury ścigania sprawców nielegalnego podsłuchu i ma status pokrzywdzonego w tym śledztwie. Prokuratura pod koniec czerwca ub.r. postawiła zarzuty biznesmenowi Markowi Falencie i Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama