Prawdziwe szczęście zaczyna się od rezygnacji ze szczęścia zaplanowanego.
W jednym ze śląskich kościołów odbywała się adoracja przy żłóbku. Ksiądz, klęcząc przed stajenką, zaczął słodkim głosem: „Dobry Jezu…”. Nagle siedząca w ławce kobieta dokończyła gromko: „…a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.