Nowy Numer 16/2024 Archiwum

UE słaba jak w grze

Graliśmy ostatnio ze znajomymi w karciankę z gatunku fikcji politycznej. Nikt nie chciał dostać karty UE. Bo była niezdolna do jakiejkolwiek akcji…

W minioną niedzielę spotkaliśmy się ze znajomymi. Kolega przyniósł szybką i przyjemną grę karcianą z gatunku fikcji politycznej. Każdy z graczy wcielał się w polityka, który ma osiągnąć jak największe wpływy. W tym celu zagrywa karty, które reprezentują wsparcie jakiegoś państwa czy organizacji międzynarodowej (np. Rosja, ONZ czy Unia Europejska) lub działanie związane ze sprawowaniem władzy (np. wywołują protest lub dają poparcie mediów).

Każda z kart pozwala graczowi na wykonanie jakiejś akcji i zablokowanie jakiegoś działania innego gracza. Każda za wyjątkiem… karty UE. Ta może jedynie blokować kartę protestu. Nikt nie chciał dostać karty UE. Bo w tej grze jest wyjątkowo słaba.

Zagraliśmy. Jeden z nas miał już tylko na ręce UE. Rzucił, wiedząc, że niewiele może zrobić i ironicznie zażartował, że wyraża najgłębsze zaniepokojenie tym, że inny gracz wykonał akcję Rosją. Taki czarny humor bywa czasem zabawny. Rozgrywkę zresztą przegrał. Wygrał ten, który miał kartę Rosji.

Na szczęście to była tylko głupia gra.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister

Redaktor serwisu internetowego gosc.pl

Dziennikarz, teolog. Uwielbia góry w każdej postaci, szczególnie zaś Tatry w zimowej szacie. Interesuje się historią, teologią, literaturą fantastyczną i średniowieczną oraz muzyką filmową. W wolnych chwilach tropi ślady Bilba Bagginsa w Beskidach i Tatrach. Jego obszar specjalizacji to teologia, historia, tematyka górska.

Kontakt:
wojciech.teister@gosc.pl
Więcej artykułów Wojciecha Teistera