Nowy numer 13/2024 Archiwum

Nie ma kobiet, nie ma pracy

Gdyby w „Seksmisji” obowiązywały parytety, planeta kobiet szybko by zbankrutowała.

Sprawa jest poważna. Okazuje się bowiem, że mogą wystąpić poważne przeszkody z uruchomieniem prac nowej Komisji Europejskiej. W czym problem? „Powołanie nowej Komisji Europejskiej może się opóźnić, jeśli wśród kandydatów na nowych komisarzy nie będzie wystarczającej liczby kobiet” – oświadczyła z powagą rzeczniczka Komisji Natasha Bertaud, dodając z żalem, że do tej pory tylko dwa kraje oficjalnie poinformowały, że do Brukseli wyślą panie.

Należałoby wziąć przykład z tego zdroworozsądkowego podejścia i zaproponować podobne rozwiązania w innych zakładach pracy.

I tak – zaczynając od własnego podwórka – proponuję, by nasz tygodnik nie oddawał do druku nowego numeru dopóty, dopóki nie będzie pewności, że liczba autorek tekstów jest równa liczbie autorów lub co najmniej „wystarczająca” (jak mi tu podpowiada sekretarz redakcji – na razie dysproporcja na korzyść autorów jest wyraźna, co grozi wstrzymaniem prac nad kolejnym numerem).

Niech z nas i KE przykład biorą inni: byłoby miło usłyszeć, że podobną wrażliwością na równość wykażą się np. policjanci. I że nie wyjadą na interwencję na mecz, dopóki nie upewnią się, że w radiowozie jest wystarczająca liczba funkcjonariuszek, a i wśród naparzających się kiboli obu drużyn znajdzie się przyzwoita liczba kibolek.

Oczywiście niech ta równość równo działa również i w drugą stronę: niech zatem drogie położne wstrzymają się z opieką nad noworodkami, dopóki na oddział nie przybędzie zastęp męskich posiłków. Dobrze by też wyglądało, gdyby panie kasjerki w supermarketach wstrzymały się z obsługą klientów, zanim w kasach nie zasiądzie wystarczająca liczba kasjerów.

Nie byłoby wreszcie głupio nakręcić nową wersję „Seksmisji”. Niechże scenariusz wprowadzi „wystarczającą” liczbę męskich bohaterów – dwaj obudzeni po hibernacji i jeden przebrany za kobietę nie wystarczy, żeby z robotą ruszyć. A w Komisji jak w „Seksmisji”: nierówność bije po oczach.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny