Ludzie powołani w Kościele do sprawowania sakramentów powinni pozostawić miejsce na Bożą łaskę i nie stawiać przeszkód natury "biurokratycznej" - powiedział papież Franciszek podczas porannej Mszy św. sprawowanej w Domu Świętej Marty.
Ojciec Święty podkreślił, że to Pan Bóg dokonuje dzieła ewangelizacji. Jednocześnie przestrzegł przed nadmierną biurokracją w Kościele, która może niekiedy utrudniać przystęp ludzi do Boga. Jako wzór wskazał apostoła Filipa, o którym mówi pierwsze czytanie czwartku 3 tygodnia wielkanocnego (Dz 8,26-40). Można w nim dostrzec trzy wyraźne cechy chrześcijanina: posłuszeństwo Duchowi Świętemu, dialog oraz ufność w łaskę Bożą. Pierwsza z nich jest wyraźnie dostrzegalna w chwili, kiedy Duch Święty wskazuje Filipowi, aby przerwał swoją działalność i dotarł do wozu, którym podróżował z Jerozolimy do Gazy dworzanin królowej Etiopii.
"Filip jest posłuszny wobec wezwania Boga. Z pewnością pozostawił wiele rzeczy, które miał zrobić, bo apostołowie byli wówczas bardzo pochłonięci ewangelizacją. Zostawił wszystko i poszedł. Pozwala to nam dostrzec, że bez owego posłuszeństwa wobec głosu Boga nikt nie może ewangelizować, nikt nie może głosić Jezusa Chrystusa: w najlepszym razie będzie głosił samego siebie. To Bóg wzywa, to Bóg każe Filipowi iść. I Filip idzie. Jest posłuszny" - zauważył papież.
Dla Filipa spotkanie z dworzaninem królowej etiopskiej stało się okazją do głoszenia Ewangelii. To głoszenie nie jest jednak czymś narzucanym z wysoka, lecz dialogiem, w którym apostoł szanuje duchową wrażliwość swojego rozmówcy czytającego, bez zrozumienia fragment z proroka Izajasza.
"Nie można ewangelizować bez dialogu. Nie można. Trzeba bowiem wychodzić z tego miejsca, w którym jest dana osoba, potrzebująca ewangelizacji. Jakże jest to ważne" - zaznaczył papież. Jednocześnie wskazał, że warto tracić czas na ten żmudny dialog z konkretną osobą, którą Bóg nam daje, byśmy jej głosili Ewangelię. Chodzi o konkretną osobę, taką jaką ona jest w tej chwili, a nie jaką powinna być - zaznaczył Franciszek.
Ojciec Święty zauważył, że słowa Filipa wzbudziły w dworzaninie królowej etiopskiej pragnienie bycia ochrzczonym i stało się tak, gdy przybyli nad jakąś wodę. Filip oddał go w Boże ręce. Z kolei ów dworzanin będzie budził wiarę. To nam powinno pomóc zrozumieć, iż to Bóg dokonuje ewangelizacji.
Na zakończenie papież zaznaczył, że łaska jest ważniejsza, niż cała biurokracja. "Wiele razy stajemy się w Kościele firmą produkującą przeszkody, aby ludzie nie mogli zyskać łaski. Niech Pan pozwoli nam to zrozumieć" - zakończył swoją homilię Franciszek.