Przyjaciele niewierzących

Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Mk 2,4

Ireneusz Krosny

|

17.01.2014 00:15 GN 02/2014

dodane 17.01.2014 00:15
0

Paralityk nie mógł sam przyjść do Jezusa. Potrzebował pomocy ludzi, przyjaciół. Takich, którzy z jednej strony bardzo pragnęli jego szczęścia, a z drugiej wierzyli, że to Jezus ma moc odmienić los ich przyjaciela. Tak więc z całą determinacją i poświęceniem rozebrali spory fragment dachu, by móc przedłożyć sprawę swojego przyjaciela Jezusowi. A Jezus, jak pisze św. Marek, „widząc ich wiarę”, nie tylko uzdrowił paralityka, ale, co ważniejsze, odpuścił mu grzechy. Choroby bywają różne, z różnych przyczyn ktoś nie chce czy nie może spotkać się z Jezusem. I wówczas potrzebni są prawdziwi przyjaciele. Tacy, którzy poświęcą swój czas i siły, którzy dzięki wierze w Jezusa przedłożą Mu sprawę swojego przyjaciela. W tym celu być może nie muszą demontować dachu, ale muszą poświęcić swój czas, by w modlitwie „zanieść” przyjaciela w potrzebie pod stopy Jezusa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..