Mówi o sobie, że nie jest katolickim filmowcem, ale filmowcem, który jest katolikiem. Jednak Christian Peschken katolikiem nie był od zawsze.
Jego droga do Kościoła katolickiego była długa i kręta. Jest postacią znaną w świecie w telewizyjnej produkcji filmowej zarówno w Niemczech, jak i w USA. Przez 14 lat realizował swoje programy w niemieckich stacjach radiowych i telewizyjnych, zanim w 1989 roku wyjechał do Kalifornii. Tam, jako producent wykonawczy, współpracował przy realizacji wielu głośnych filmów z takimi sławami jak Rod Steiger, Martin Sheen czy F. Murray Abraham. Jednak uwagę światowych mediów zwrócił jego najnowszy filmowy projekt.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dziennikarz działu „Kultura”
W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.
Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza