Dokładnie rok temu zginął jeden z najciekawszych, zaangażowanych katolików naszego regionu – Krystian Dziurok z Rybnika. Przyjaciele 1 listopada zapalą mu znicze na grobie jego mamy Ireny w dzielnicy Boguszowice, bo... ciała Krystiana nie odnaleziono.
Sporo osób znało go tylko jako naczelnika Wydziału Podatków w rybnickim Urzędzie Miasta. Lecz nawet i jego przyjaciele nieraz tylko przypadkiem dowiadywali się o ludziach, którym pomagał, i sprawach, w które się angażował.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.