Nowy numer 13/2024 Archiwum

Ogień na miasto

Może w tym mieście jest pięćdziesięciu sprawiedliwych? Rdz 18,24

Targując się z Bogiem o ocalenie Sodomy, Abraham zaczął od pięćdziesięciu sprawiedliwych, niezbędnych do wybawienia miasta. Następnie – przez czterdziestu pięciu, czterdziestu, trzydziestu i dwudziestu – doszedł do zaledwie dziesięciu. Charakterystyczne, że on szukał sprawiedliwych, a nie grzeszników. Chciał ratować, nie zaś niszczyć. Niewielkie nawet dobro w jego oczach przeważało szalę nawet w obliczu silnego natężenia zła. A my? Zbyt często chyba, myśląc o współczesnych Sodomach, kierujemy się odwrotną logiką. Wyszukujemy grzeszników, aby domagać się ich przykładnego ukarania. Zliczamy niesprawiedliwych, ze skłonnością do zaokrąglania liczby w górę. Chętnie byśmy spuścili ogień na miasto. Czy naprawdę jesteśmy jeszcze dziećmi Abrahama?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy