Zniewolonych najbardziej rażą uwolnieni.
Ze świadectwami się nie dyskutuje. Gdy ktoś opowiada, jak było u niego, to z czym tu polemizować? Nie da się. No chyba, że człowiek da świadectwo wyzwolenia z grzechu, którego inni za grzech uznać nie chcą. Wtedy w dalszym ciągu polemizować się nie da, ale się polemizuje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.