– Jak usiądę do haftowania, to mogę siedzieć aż do zmroku – mówi Bronisława Skwarna.
Dzień Bronisławy Skwarnej zaczyna się wcześnie rano. Jak twierdzi, zamiast budzika, budzą ją anioły. Wstaje przed szóstą, żeby zdążyć na transmitowane w radiu Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.