Obywatele przeciw związkom

Okazuje się, że nie tylko zwolennicy prawnego uznania związków jednopłciowych za małżeństwa są aktywni. Jaku ujawniła kancelaria premiera, w ciągu pierwszych dwóch miesięcy tego roku wpłynęło do niej kilkaset procent więcej protestów w tej sprawie niż prze cały ubiegły rok. W ciągu całego 2012 r. do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nadesłano 89 protestów przeciw decyzji marszałek Sejmu Ewy Kopacz o nadaniu biegu projektom ustaw o związkach partnerskich, tymczasem tylko w styczniu i lutym tego roku przeciwko prawnemu uznaniu związków homoseksualnych za małżeństwo wpłynęło ponad 6 tysięcy protestów.

Skala tego sprzeciwu jest warta podkreślenia. Okazuje się bowiem, że nie tylko zwolennicy „małżeństw” homoseksualnych są aktywni, że potrafią zainteresować tą sprawą lewicowych posłów, aby zgłaszali projekty ustaw realizujących ich postulaty. Dyskusja wokół tych projektów uświadomiła społeczeństwu wagę problemu. Jednak nie spowodowała ona wzrostu osób, którzy są za takim rozwiązaniem. Badania opinii publicznej pokazują, że Polacy są w zdecydowanej większości przeciwko takiemu temu. Olbrzymi wzrost liczby protestów nadsyłanych do kancelarii premiera w tej sprawie pokazuje, że nasze społeczeństwo nie tylko deklaruje sprzeciw, ale podejmuje także konkretne działania. To dobra wiadomość, okazuje się bowiem, że istnieje społeczeństwo obywatelskie, które może się zmobilizować wokół obrony małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Warto zwrócić też uwagę na sposób protestu – zdanie dużej liczby obywateli może przynieść skutek, gdyż obecny rząd pokazał, że często kieruje się opinią publiczną. Tak trzymać.