Upominanie przez Tomasza Lisa dziennikarzy, że nie zachowują zawodowych standardów, przypomina postawę kłamcy, który uczy prawdomówności.
Tymczasem człowiek łamiący wszelkie standardy dziennikarskie poucza innych dziennikarzy. Na kierowanym przez siebie portalu zarzuca Pawłowi Lisickiemu, Bronisławowi Wildsteinowi, Piotrowi Zarembie oraz Jackowi i Michałowi Karnowskiemu, że krytykują publicznie poglądy swojego pracodawcy, od którego biorą pieniądze. Przy okazji jego tekst pełen jest chamskich inwektyw, w rodzaju „macie jaja czy wydmuszki”. Otóż właśnie polemika z działaniami i poglądami swojego pracodawcy, który może ich w każdej chwili wyrzucić z pracy, jest przykładem niezależności dziennikarskiej i odwagi. Co do aspektu finansowego, to na sprawę można spojrzeć z drugiej strony: to nie właściciel Uważam Rze utrzymuje dziennikarzy, lecz oni, poprzez czytelników, którzy chcą ich czytać, utrzymują właściciela. To oczywiste, że gdyby wymienieni przez T. Lisa dziennikarze odeszli z tego tygodnika, szybko straciłby czytelników.
Tym razem T. Lis przekroczył granicę przyzwoitości - sam łamiąc podstawowe standardy zawodowe, ośmiela się pouczać innych, że ich nie przestrzegają. W Polsce jest wielu ludzi, którzy wykonują zawód dziennikarza, ale nie wszyscy oni zasługują na to miano.
Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.
Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego