Prorok spoza cechu

Co miał na myśli Amos, mówiąc słowa: „Nie jestem ja prorokiem...”?

ks. Zbigniew Niemirski

|

14.07.2012 17:00 GN 28/2012

dodane 14.07.2012 17:00
0

Pochodził z Tekoa, miejscowości leżącej opodal Jerozolimy. Żył w VIII w. przed Chr. Powołany na proroka, swą misję pełnił jednak nie w ojczyźnie, w Królestwie Judy, ale w sąsiednim Królestwie Izraela. Działał tam zaledwie rok, bo przepędził go Amazjasz, kapłan sanktuarium w Betel, powołany na tę funkcję przez króla Jeroboama. Amos otwiera biblijny ciąg proroków, po których zostały spisane orędzia. Jest też kolejnym wieszczem Starego Testamentu, który opuścił ojczyznę, by w Izraelu wieścić konieczność powrotu do prawdziwego Pana i Stwórcy. Izrael bowiem, ciesząc się w tamtym okresie względnym dobrobytem, odchodził od religii prawdziwego Boga na rzecz kultów kananejskich. W pozabiblijnej tradycji żydowskiej Amos miał zostać ścięty przez syna owego Amazjasza. Proroctwo w tamtych czasach było bardzo często urzędem, a mniej charyzmatem i funkcją pochodzącą z Bożego powołania.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..