W imię jakich zasad Ruch Palikota ma prawo niepokoić wierzących zapowiedziami swoich profanatorskich happeningów? – pyta w „Rzeczpospolitej” Piotr Semka.
Chodzi o zapowiedź Janusza Palikota, że zawiesi maskę na statui Chrystusa Króla w Świebodzinie. Autor przypomina, że przez prawie tydzień Palikot ze swą drużyną podkręcali tą sprawą napięcie społeczne. „Rozpoczęliśmy akcję zbierania składek na taką wielką maskę, którą byśmy chcieli założyć na największą głowę Chrystusa w Europie” – mówił wówczas Palikot, chwaląc się przy okazji, że zrobi to także z pomnikiem Mickiewicza w Krakowie, Kopernika w Toruniu i Chopina w Warszawie.
Na argument, że świebodzińska statua Chrystusa stoi na prywatnym gruncie, należącym do parafii, padła szydercza odpowiedź, że akcja ma być przeprowadzona z powietrza (np. przy użyciu helikoptera), a to przecież przestrzeń publiczna.
„Niezależnie od mętnych wywodów palikotowców niewielu zwróciło uwagę, że akcja założenia maski pomnikowi Chrystusa byłaby złamaniem zasady, zgodnie z którą figury religijne wyłącza się z politycznych happeningów” – zauważa Piotr Semka. Dodaje jednak, że był już precedens, gdy w 2005 roku działacze gejowscy wygłaszali antykościelne przemówienia, wykorzystując jako trybunę pomnik prymasa Wyszyńskiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Zwraca też uwagę na aprobujący palikotowe pomysły ton zielonogórskiej „Gazety Wyborczej”. Napisano tam o chuligańskim wybryku sprzed pół roku, gdy kibice Falubazu zawiesili na statui 40-metrowy. Gazeta wręcz podpowiedziała, jak można w podobny sposób sprofanować pomnik i teraz.
„Lekki ton gazety kontrastował z zaniepokojeniem wiernych w Świebodzinie, którzy nie byli w stanie ocenić, czy jest to kolejna przechwałka politycznego skandalisty czy realna groźba profanacji pomnika. Przez tydzień obawiali się, że figura Chrystusa Króla zostanie sprofanowana” – pisze Semka. Przywołuje też opinię rzecznika prasowego kurii zielonogórsko-gorzowskiej, ks. Andrzeja Sapiehy, który zauważył, że figura Chrystusa w Świebodzinie jest znakiem wiary i jej religijny charakter powinien być uszanowany. „Szczególnego szacunku należałoby oczekiwać od tych, którzy niemal bez przerwy mówią o tolerancji i poszanowaniu inności” – wskazał ks. Sapieha.
Podobne zaniepokojenie wyraziła lubuska Akcja Katolicka. Jej rzecznik, Marek Kuczyński, zauważył: „Można w Chrystusa wierzyć albo nie, ale trzeba Jego wizerunek strzec przed zbezczeszczeniem przez zagubionych ludzi”.
fk/Rzeczpospolita