Gombrowicz musi odejść?

Są powody do umiarkowanego zadowolenia. Medialna wrzawa wokół listy lektur odniosła jednak pewien skutek.

W nowym spisie pojawiły się nie tylko dzieła, których zabrakło w pierwotnym projekcie, ale także te, które jak „Zbrodnia i kara” zostały wycofane znacznie wcześniej (krok ten przypisywano niesłusznie Romanowi Giertychowi). Lista została też uwspółcześniona o dzieła Lema, Wańkowicza czy Myśliwskiego.

Dyskusja okazała się więc potrzebna, a Polacy uważniej przyjrzeli się swojemu kanonowi lektur. Czytanie „Potopu” i „Quo vadis” na pewno wyjdzie uczniom na dobre. Szkoda tylko, że minister Giertych tak się uparł, by w spisie nie było Gombrowicza. Ale w końcu minister też musi mieć swoje zdanie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

W Polsce - komentarz Szymona Babuchowskiego