Papież na Mont Blanc

Navarro-Valls prowadził wzorową komunikację medialną.

Trasa była wymagająca: Tura, Alpe di Met (1800 m n.p.m.), przejście poniżej Punta Chalique, La Neove (2200 m n.p.m.). A potem przelot śmigłowcem na najwyższy szczyt w Europie, znany powszechnie z monologu Kordiana, czyli na Mont Blanc. „Zaskoczona twarz Papieża zdradza ekscytację!” – pisze Joaquin Navarro-Valls, rzecznik prasowy Jana Pawła II.

Właśnie pochłaniam książkę „Moje lata z Janem Pawłem II”, która ukazała się w Wydawnictwie Jedność i którą polecam Państwu gorąco jako lekturę na Święta. Są to prywatne zapiski nieżyjącego już rzecznika Watykanu. Pisał je codziennie (przez 21 lat) i prosił, by opublikować kilka lat po jego śmierci. Tak też się stało.

To lektura fascynująca. Rozdziałów o wędrówkach papieskich na górskie szczyty jest najwięcej. „Przede wszystkim podobał mi się Mont Blanc. Nie zasłużyłem na to” – wyznaje Jan Paweł. Interesował się nowymi technikami wspinaczki, a gdy sam wspinał się po szczytach włoskich gór, często toczył intelektualne dyskusje z towarzyszącymi mu osobami, m.in. ks. Tadeuszem Styczniem. Navarro-Valls uważnie im się przysłuchiwał. Ale też szedł za papieżem jak za ojcem. „Jest wietrznie, więc kiedy papież zatrzymuje się ponownie, zarzucam mu na ramiona mój płaszcz przeciwdeszczowy”. Kochał Jana Pawła II, co najdobitniej można było zobaczyć, gdy płakał na konferencji prasowej dzień przed śmiercią Ojca Świętego... Fascynują mnie w tej książce także inne rozdziały, na przykład poświęcone sytuacji Kościoła w poszczególnych krajach świata. Navarro-Valls nie mógł się nadziwić, jak bardzo jest on we wszystkim zorientowany.

Gdy czytam tę książkę, powracają mi w pamięci różne momenty pontyfikatu papieża Polaka. Takie chwile uświadamiają mi, jak bardzo czuję się pokoleniem JP2 i jak bliski był mi „nasz” Ojciec Święty. Myślę, że wielu z Państwa będzie mieć podobne odczucia, czytając te prywatne zapiski rzecznika. Ale też z publikacji wyłania się obraz samego Navarro-Vallsa. Postać wyjątkowa, sama w sobie na osobną książkę. To on przez cały pontyfikat był odpowiedzialny za wizerunek papieża w mediach. I dzięki niemu ten obraz był prawdziwy. Papież mu ufał. Nigdy nie mówił, co i w jaki sposób ma przekazać mediom. Jan Paweł II powiadał: „Pan to sam wie najlepiej”. Dotyczyło to nawet spraw prywatnych, gdy rzecznik ogłaszał światu, że Ojciec Święty ma zdiagnozowaną chorobę Parkinsona. Bez wątpienia Navarro-Valls prowadził wzorową komunikację medialną.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Milena Kindziuk